Pomimo tego, że już dawno nie umieściłem, żadnej notki to dziś postanowiłem to zmienić i dać krótki wpis. Tak jak to widać w temacie chciałbym na chwilkę zatrzymać się nad tekstem Łk 8,31 tzn.: "I zaczęły Go prosić, żeby im nie kazał odejść do Czeluści" (tekst za Biblią Tysiąclecia, wyd. V). Scena jest oczywiście znana - Jezus przypływa do kraju Gergezeńczyków (idąc za narracją łukaszową) i spotyka tam człowieka opętanego przez złe duchy. Zanim przejdę do sedna, chciałbym przedstawić ten sam cytat w różnych biblijnych odsłonach:
- "I prosiły go, aby im nie nakazywał odejść w otchłań." (Biblia Warszawska)
- "Tedy go prosili, aby im nie rozkazywał stamtąd odejść w przepaść." (Biblia Gdańska)
- "I prosiły Go, aby im nie kazał zginąć w przepaści." (Biblia Warszawsko-Praska)
- "Te prosiły Jezusa, żeby im nie kazał odejść do Czeluści." (BT wyd. III)
- "I prosiły Go, aby im nie nakazywał odejść do otchłani." (Nowy Testament edycji Św. Pawła)
Etymologia:
Słowo ἄβυσσον składa się tak naprawdę z dwóch członów:
- ἄ - "zwykłej alfy", która pełni funkcję tzw. alpha intensivum czyli ma wzmacniać znaczenie wyrazu.
- βυσσος - to słowo znaczy nie więcej niż len, lub lniane płótno! Zacząłem się więc zastanawiać jaki sens ma połączenie alpha intensivum z lnem, to znaczy, że coś jest bardziej lniane :)?! Bezsensu... Z pomocą przyszła pozycja - Thayer's Greek Lexicon, oraz niezawodny LSJ Lexicon. Otóż jak się okazało rdzenia terminu ἄβυσσον nie należało szukać w słowie βυσσος, lecz w słówku - βυθος, które oznacza głębinę lub otchłań morską (por. Wj 15,5; Ps 67,23; 2Kor 11,25). W połączeniu z ową alphą otrzymujemy rzeczywisty efekt wzmacniający i wyrażający głębinę morską, która sięga aż po najgłębsze obszary morskie, najciemniejsze, niezbadane, nieodkryte, będące na samym dnie.
Moja propozycja:
Uważam, że być może należałoby zmienić tekst Łk 8,31 tak, aby brzmiał mniej więcej w ten sposób: "I prosiły Go, aby nie kazał im wracać do głębiny morskiej"
Uzasadnienie:
Dlaczego taka wersja? Przynajmniej z czterech powodów:
- Już ST opisuje morze jako miejsce, które jest niebezpiecznym żywiołem (Ps 107, 25-26), miejsce cierpienia i zagłady (Ps 69,3), oraz przestrzeń w której mieszkają bestie (Iz 27,1; Iz 51,9).
- Natomiast NT a w szczególności narracja Ewangelii Marka 4,39 pozwala stwierdzić, iż słowa wypowiadane przez Jezusa mają charakter egzorcyzmu. Egzorcyzmu, który ma uspokoić wzburzone morze. Dodatkowo Apokalipsa przedstawia obraz Nowego Jeruzalem w którym nie ma morza (por. Ap 21,1).
- Czeluści czy otchłań nie są dość jednoznaczne i dodatkowo często są utożsamiane z Gehenną czy po prostu z piekłem. Piekło z kolei nawet w tamtych realiach nie kojarzyło się z wodą, lecz z ogniem i żarem (por. Iz 30,33; Łk 16,24).
- Myślę, że taki przekład lepiej oddaje spójność narracji w Ew. Łukasza ponieważ, najpierw następuje prośba o to by nie odsyłać ich [złych duchów] do głębiny morskiej (Łk 8,31), a za chwilę złe duchy wejdą w trzodę świń, runą do jeziora i utoną (8, 33).
Pozdrawiam
Remek
1 komentarze:
Tak przy okazji tego posta warto wspomnieć, że ciekawą pozycją jest na pewno Biblia w przekładzie księdza Romaniuka (nowość na rynku!):
http://wpolityce.pl/polityka/188765-wydarzenie-wydawnicze-przed-kanonizacja-jana-pawla-ii-przepiekna-biblia-z-papieskimi-komentarzami-do-czytania-rodzinnego
Dodatkowo jest to wydanie z komentarzami Jana Pawła II, co także moim zdaniem jest warte uwagi.
Podobno to pierwszy od czasów ks. Jakuba Wujka SJ przekład Biblii na język polski dokonany w całości przez jedną osobę.
Co o tym sądzicie?
Prześlij komentarz